Przez 15 lat Samsung używał słowa „Galaxy” w nazwach swoich smartfonów i innych urządzeń mobilnych. Południowokoreańczycy rozważają jednak porzucenie swojej flagowej linii. Powód może być zaskakujący.
a
Samsung Galaxy jest w porządku, ale nie Galaxy S
Południowokoreański producent włożył wiele wysiłku w wykreowanie marki Galaxy, dzięki czemu kojarzy się ona jednoznacznie z urządzeniami mobilnymi koreańskiego producenta. Jak się jednak okazuje, firma rozważa porzucenie jej ze swojej flagowej linii, by jej flagowce miały większe szanse na konkurowanie z iPhone'ami.
Aktualnie wszystkie smartfony Samsunga należą do rodziny Galaxy, zarówno te za kilkaset, jak i kilka tysięcy złotych. Według Koreańczyków odłączenie od niej flagowych modeli mogłoby im pomóc, ponieważ dzięki temu klienci mogliby mieć wrażenie, że kupują sprzęt z zupełnie innej, bardziej ekskluzywnej kategorii.
Takie posunięcie jest jednak bardzo ryzykowne, gdyż – jak zostało wspomniane – Koreańczycy włożyli mnóstwo wysiłku i wydali ogromne ilości pieniędzy w stworzenie marki Galaxy. Odłączając od niej flagowce musieliby znów ponieść wysokie koszty, żeby wykreować wokół nich otoczkę „ekskluzywności” – nie można po prostu zmienić nazwy, usuwając z niej słowo Galaxy.
Samsung ma jednak dużo pieniędzy i według źródeł z Korei Południowej producent zdaje sobie sprawę, że to posunięcie jest potrzebne, w związku z czym istnieje duże prawdopodobieństwo, że seria Galaxy S odejdzie do lamusa. Być może stanie się to również z rodziną Galaxy Z, aczkolwiek ona nie konkuruje z iPhone’ami, a to właśnie ten aspekt jest głównym motorem napędowym decyzji Koreańczyków.
Warto jednak zauważyć, że istnieją już smartfony, które nie należą do rodziny Galaxy. To urządzenia z rodziny Samsung W, które są sprzedawane w Chinach – w ubiegłym tygodniu Koreańczycy zaanonsowali w Państwie Środka modele W25 i W25 Flip. To prawdziwie ekskluzywne sprzęty, różniące się od swoich pierwowzorów (Galaxy Z Fold Special Edition i Galaxy Z Flip 6) – wyglądają bardziej luksusowo.
To nie jedyna zmiana w obozie Samsunga
Koreańskie media donoszą również, że firma z Korei Południowej postanowiła montować w swoich urządzeniach do domu procesory Qualcomma. Dzięki temu będzie miała mocniejszą pozycję w negocjacjach z amerykańskim gigantem, co jest szczególnie ważne w sytuacji, gdy cena układu Snapdragon 8 Elite jest wyższa o około 20% od ceny SoC Snapdragon 8 Gen 3.
Jest to o tyle istotne, że w całej linii Galaxy S25 znajdą się najnowsze, topowe procesory Qualcomm (to już zostało przesądzone) - Koreańczycy mogą więc wynegocjować niższe ceny SoC, co będzie miało wpływ na ostateczną cenę Galaxy S25. Nowy flagowiec. Nie wiemy jednak jeszcze, czy firmie uda się utrzymać go w niezmienionej formie względem serii Galaxy S24.